Opis
Ten tomik poezji jest moim ulubionym. Choć rzadko czytam poezję, to do wierszy Staffa mam sentyment. „Deszcz jesienny” oddaje nastrój tej pory roku w plusku kropli deszczu, monotonii, szarości; a mimo tego pięknej. „O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa…” – wiersz ten oddaje piękno polskiego krajobrazu. Kowal, który „całą masę kruszców drogocennych, które zaległy piersi mej głąb nieodgadłą” rzuca na „twarde, stalowe kowadło”, bo z tych kruszców „dla siebie serce wykuć muszę” – wiersz ten zachęca do kształtowania swego wnętrza. „Poezja starych studni, zepsutych zegarów” wprowadza nas w świat dzieciństwa – najpiękniejszy świat odkryć, zachwytów nad życiem. „Siądź z książką na fontanny krawędzi kamiennej, w której ogród odbija się i błękit czysty” – tak zaczyna się odpowiedż Staffa na pytanie „Jak wiersze czytać?”. A czym jest życie? – to: „Kochać i tracić, pragnąć i żałować, padać boleśnie i znów się podnosić, krzyczeć tęsknocie: precz! i błagać: prowadź! Oto jest życie: nic, a jakże dosyć”. Wiersz „Pierwsza przechadzka” ze słowami „będziemy znowu mieszkać w swoim domu, będziemy stąpać po swych własnych schodach” kojarzy mi się ze znanymi słowami z Biblii: „i pobudują domy i będą w nich mieszkać, zasadzą winnice i będą spożywać ich owoce. Nie będą budować, aby ktoś inny mieszkał; nie będą sadzić, aby ktoś inny jadł”.
Staff opisuje w prostych słowach życie codzienne, piękno krajobrazów, stosunki międzyludzkie oraz istotę ludzkiej egzystencji. Jego słowa zapadają w serce, jego słowa żyją, grają, tańczą, spotykają się, uzupełniają się, tworząc piękną całość.
Trudno jest pisać o poezji, poezją trzeba się zachwycać, powinna ona potrącać najczulsze struny naszego jestestwa. Powinna sprawiać, że zastanowimy się głębiej nad życiem, odkryjemy jego piękno i powiemy: „dla takich chwil warto żyć”. Ja tego doświadczam czytając wiersze Staffa.