Książka z dwiema dedykacjami i dwoma autografami – Pani Woźniakowskiej i Pana Walacińskiego.
Do dziś ktoś odkrywa z niemałym zdumieniem, że to ja skomponowałem muzykę do popularnego serialu lub na odmianę, że jestem także autorem prac naukowych, które raczej trudno śpiewać na melodię „Deszcze niespokojne” (…) Wielotorowość dawała mi poczucie życiowego bezpieczeństwa. Nie musiałem się czegoś trzymać kurczowo za wszelką cenę, bo mogłem robić z powodzeniem coś całkiem innego. W rezultacie czasem odpuszczałem ważne sprawy lekką ręką i ustępowałem bezkonfliktowo z placu boju. Może byłem zbyt pasywny, by walczyć drapieżnie o swoją pozycję, ale tak mi było dobrze i wcale nie czułem się nieszczęśliwy. Cóż, rzeki płyną różnymi korytami, a los ludzki różnie się układa.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.